Quillingiem zaraziła mnie siostra. Na początku troszkę nieśmiało, z czasem zaczęłam poczynać sobie trochę śmielej. Dziś przedstawiam żabola mojego narzeczonego oraz świnkę, która poleciała do Asicy:)
aaaaaa padłam ! takie cuda!! w śwince to jestem normalnie zakochana a żabka jest meega!!A te wszystkie ślubne...boskie!! nic dodać nic ująć genialne!:D
aaaaaa padłam ! takie cuda!! w śwince to jestem normalnie zakochana a żabka jest meega!!A te wszystkie ślubne...boskie!! nic dodać nic ująć genialne!:D
OdpowiedzUsuńDziekuję !!! Zapraszam do obserwowania bloga ponieważ planuję w niedalekiej przyszłości małe CANDY:) I szczęście może się do Ciebie uśmiechnąć:)
OdpowiedzUsuńkuszące:D
OdpowiedzUsuń